Wylewki schną i co dalej? (sierpień 2017)
W sierpniu wylewki sobie spokojnie schły, a nas rozpierała energia byle dalej iść z tym wszystkim do przodu. W wolnych chwilach latałem na budowę i kończyłem podłogę na strychu. Docinania od cholery bo zostały same ciężko dostępne miejsca, ale w końcu się udało.
No i zaczeły się zakupy na całego. Oprócz wełny czekającej na poddasze kupilismy wszystkie płytki do dolnej łazienki (w sumie 3 rodzaje, bo 2 na ściane i 1 na podłogę). Oprócz tego grunt na wszystkie ściany oraz białą farbę na sufity (bo było w promocji ;)).
Wybralismy także i zamówilismy drzwi przednie zewnętrzne do domu. Firma KMT, niestety czekać trzeba ponad miesiąc.
Między czasie kupiłem drzwi w castoramie i razem z teściem zamontowalismy je w kotłowni (drzwi zewnętrzne). Chodziło o to że od przodu mam wstawione tymczasowe drzwi na zamek, a styłu były tylko dechy, więc trzeba było w końcu budynek zamknąć. Drzwi metalowe , bardzo ładnie wyszło (wstawię zdjecia jak zrobię :)).
Zamówiłem także schody strychowe (Fakro). Ale to juz przez Internet, przyszły po tygodniu.
Troche później bo we wrześniu znowu poszalelismy i kupiliśmy panele podłogowe do salonu, holu i pokoju na dole (łącznie 77 m2). Panele marketowe ale klasa AC5 i 10mm grubości, była fajna obniżka. Całość trzymamy na razie w garażu (ocieplanym i ogrzewanym) u teścia, żeby nie złapały wilgoci z wylewek itp.
W tym samym czasie kupiliśmy płytki do kuchni (na podłogi i ścianę), do kotłowni i pralni oraz do wiatrołapu. Mamy też komplet sanitariatów do dolnej łazienki.
Jednym słowem materiał jest, czekamy na możliwość układania :)
A póki co wiemy tylko że we wrześniu przyjdzie ekipa do ocieplania i obudowywania poddasza ... No nic czekamy.