Składzik drewna wersja 1.0 :)
Korzystając z urlopu i pięknej pogody, cały dzień siedziałem na budowie. No i w końcu udąło mi się opróżnić dom z całości desek jakie mi zostały (z zabitych okien na zimę i desek które zostały po deskowaniu dachu). Pozatym mam jeszcze z tego roku koło 100 m (długości po 4 m) łat które chcę wykorzystać potem do rusztu pod podbitkę. Wszystko to muszę składować na działce, stąd decyzja żeby zrobić jakieś prowizoryczne zadaszenie. Całość drzewa ułożyłem na paletach, oczywiście z przekładkami między warstawami. Żeby mi to nie spleśniało, na około zorbiłem taką kostrukcję:
MOgłoby być lepiej, trochę czasu nie miałem, wiec kilka poprawek będzie koniecznych, ale założenie było takie żeby dopiero na tej konstrukcji położyć plandeke, tak aby tam wiatr swopodnie przepływał.
Od zachodu plandeke mam do samej ziemi, bo mam otwarty teren i strasznie podczas burzy stamtąd wieje, wiec wszybko by mi wody nawiało. Ale coś czuję że będę musiał w ładną pogodę trochę tą folie podnosić, obawiam się ze kraty z boku i trochę szczeliny od wschodu nie wystarczy i zacznie mi sie to kisić. Moze tylko jak będą zapowiadać większe opady będę przykrywał do ziemi? Musze to przemyśleć jescze.
PLandeka to 6 na 4 m z oczkami żeby mozna było sznurek przywiązać. Ale i tak podobno to na długo nie starczy, bo lubi się drzeć.... Póki co wygląda na solidną, dość gruba , no ale zobacyz się po kilku burzach. Byle wytrzymało do wakacji, wtedy będe podbitkę kładł i łaty wykorzystam. Gorzej z deskami, ale w razie czego taka plandeka to coś koło 45 zł, wiec po roku mogę wymienić :)
Zresztą jak już zamieszkam to pewnie zbuduję drewutnię jakąś i składzik ale taki solidniejszy i ładniejsyz :)