Kredyt i pozwolenie, czyli budowa się zbliża :)
Wiosna zdecydowanie za szybko się zbliża :) Stresik też trochę jest bo dziać się coś zaczyna.
Najlepsza informacja - w tygodniu zadzwoniłem do starostwa i pozwolenie będzie już w poniedziałek :D Minęło nieco ponad 3 tygodnie więc tempo super. No i możemy zaczynać :)
A zaczynamy z grubej rury - kredyt :/ Nie jest mi on potrzebny do rozpoczęcia bo jakieś oszczędności mam ale chcemy to załatwić żeby się nie okazało że braknie kasy w trakcie budowy. Niestety kredyt to konieczność :/ Według wyliczeń banku (a w zasadzie doradcy) na domek jaki budujemy potrzeba 370 tys. Na szczęście udało się zejść do 300 (w końcu buduję systemem gospodarczym, a ceny w okolicy są dość niskie) ale to i tak kupa kasy :/ Ja ostatnio robiłem wyliczenia i wyszło mi niecałe 250 tys. i mam nadzieję że na tym się skończy i ostatniej transzy po prostu nie wezmę ...
Jak już o finansach mowa, to ostatnio staram się zrobić w końcu kosztorys porządny. Za beton B20 w okolicy wołają 180 zł za m3 (z dowozem i pompą) wiec chyba nie tak źle. Z kolei więźba dachowa kosztować by miała około 890zł za m3 już z impregnacją. Ale czy to prawda okażę się jak już konkretne zamówienie złożę. Staram się też uzyskać aktualne ceny materiałów z hurtowni w której będę się zaopatrywał, wtedy i kosztorys będzie można skończyć.
Koszty kosztami a budowa się zbliża. 4 kwietnia jestem już umówiony z geodeta na wytyczanie budynku. Muszę mu jeszcze przedzwonić i dać znać czy będzie to tyczenie z ociepleniem czy bez (nie wiedziałem że to jest różnica jakaś), i coś tam jeszcze. A skoro tyczenie będzie 4 to kolejnym krokiem będą wykopy :) Koparka zamówiona , wiec powinno pójść ok.
A żeby cała atmosfera oczekiwania na budowę była jeszcze bardziej stresująca, lada dzień może urodzić się moja córka :) Termin co prawda to koniec marca ale kto wie? Nie wiem co nas podkusiło żeby ruszać z budową w tym czasie ale jakoś tak się złożyło i odwrotu nie ma. Będzie się działo ;)