Ekipa filmowa i koniec dachu
W połowie września zjawili się na budowie dekarze. Na początek były deski czołowe, łaty i kotrłaty no i okna dachowe :)
W tym czasie zjawiła się też ekipa z Muratora, z którą kręciliśmy na budowie film (generalnie sami się do mnie zgłosili). Było sporo zabawy i aż jestem ciekaw jak to wyszło :)
Pojawił się też przedstawiciel Fakro. Trochę poopowiadał o oknach i nadzorował montaż, chociaż jak się okazało było to zbędne bo ekipa była mu już znana i bardzo sobie ją chwalił.
Okien dachowych ostatecznie mamy 6 sztuk.
Na obróbki pod rynnami wybraliśmy w końcu struktonit zamiast blachy i to była dobra decyzja bo naprawdę fajnie to wygląda.
Dachówka na dachu wygląda naszym zdaniem super (a trochę się tego baliśmy, bo nie widzieliśmy jej wcześniej na innym dachu). Do tego wszystkiego rynny (stalowe) i obróbki, jednym słowem dach skończony :)
Z ekipy jestem bardzo zadowolony. Było to 3 panów, robili w sumie 2 tygodnie, ale efekt jest bardzo dobry (moim zdaniem ;))
I na ten rok to by było na tyle :) Ostatecznie z oknami wstrzymam się do wiosny i wprawię dopiero po tynkach. Teraz przed zimą pozostało jedynie posprzątać w domu i zabezpieczyć na zimę. Zostało mi jeszcze sporo desek , ale one będą przez zimę w salonie, a potem wykorzystam je na podłogę stryszku :)
W ostatnich dach udało się także załatwić bardzo tanią ziemię. Nawieźli mi jakieś 15 wywrotek. Część pójdzie na zasypanie dołu (powstał po wybraniu piasku na zasypanie fundamentów) a reszta, bardziej żyzna posłuży do wyrównania działki. Na wiosnę wreszcie może ten plac będzie wyglądał bardziej jak przyszły ogród a nie plac budowy :)
Więc byle do wiosny :)